Bardzo dobre komedie wychodzą spod rąk polskich reżyserów. Kiedyś Sami swoi, a dziś Nic śmiesznego, Ciało, Dzień Świra (choć to akurat pod dramat psychologiczny podchodzi). Fawory nr 1 to dla mnie oczywiście Nic śmiesznego (głównie dzięki wspaniałej jak zwykle roli Pazury). Pamiętacie jak on do malucha wchodził . I jak mu stanął (fiat 126p oczywiście, żeby nie powiedzieć Maluch ) na środku ulicy :smt042
Zobacz następny temat Zobacz poprzedni temat Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach